Witam:)
Szczęśliwie wróciłam od siostry z Warszawy z głową pełną pomysłów i z brakiem zapału :P
Ale mam nadzieje, że to szybko minie i wena nadejdzie tak samo szybko, jak i umkneła.
Ale do rzeczy: dostałam od siostry sandałki. W sumie niezłe, tylko zbyt... smutne i szare. Musiałam coś z nimi zrobić, bo w sklepie nie znalazłam fasonu, który pasowałby na moje stopy i równocześnie trafił w moje gusta i ilość gotówki w portfelu ^^
A oto i sandałki w całej okazałości:
Nie podobały mi się srebrne wstawki, dlatego też pozbyłam się ich.
No i oczywiście nie podobał mi sie kolor, dlatego pomalowałam je farbami akrylowymi (te farby zawsze ratują mi życie xD).
I tak właśnie powstały nowe sandałki, które świetnie wpisują się w color-blocking'owy trend (który uwielbiam^^)
Jak widać, zdjęcia robiłam jeszcze gdy farba była mokra, więc wiadomo, ze w oryginale kolory wyglądają odrobinę inaczej. Ale nie mogłam się powstrzymać, bo efekt tak bardzo mi się spodobał, że musiałam się nim podzielić jak najszybciej. :P
PS.: Proszę o radę. Dostałam ostatnio dwie pary guzików. Lepiej zrobić z nich kolczyki czy pierścionki? Są troche za duże na kolczyki, ale też po co mi dwa identyczne pierścionki :P
See Ya:)