sobota, 26 maja 2012

. the shortest

Witam:)
Nadszedł nowy weekend, a wraz z nim - nowa notka:) Gdyby nie brak komputera w bursie, to pisałabym trochę częściej. Ale to, że skrobnę tu coś raz w tygodniu, to i tak przyzwoity wynik :)
Zdjęcia robione w środę. Zawsze wtedy mam tylko 5 lekcji i wraz z moja panią fotograf robimy obchód po second-handach. W tym tygodniu (wyjątkowo chodziłyśmy z Wojciechem i moją koleżanką - Gaby) znalazłam w jednym z nich przepiękną torebkę (nowiutka!), która od razu znalazła sie w moim outficie:)

Własnie, outfit:)
W sumie, to oprócz pierścionka i paska, to wszystko pochodzi z s-h. Bluzka i spódnica kupione były w tamtym tygodniu za symboliczna złotówkę. Buty zaś, zdobyła moja mama kilka lat temu.

A skąd tytuł notki? Otóż zdjęcia robiłyśmy na najkrótszej ulicy w Jarosławiu:)
Prosze państwa, oto Magdalena na ul. Marii Turzańskiej ^.^ :
 







Skład^^:
bluzka: sh
spódnica - sh
pasek - tesco
buty - sh
torebka - sh
pierścionek - unknown

fotograf : Agnieszka S.

sobota, 19 maja 2012

.swallow

Witam:)
Tydzień minął, szybko, łatwo i przyjemnie:) Oceny w szkole coraz lepsze( 4 za sprawdzian z fizyki! ) Wszystko idzie mi szatańsko dobrze \m/. Muahahahaha :D

Marzą mi sie nowe buty. Odlotowe. I to dosłownie:)
Pochodzą z kolekcji Vivienne Westwood "Melissa"




Niestety w Polsce mogę dostać tylko oryginalną wersję butów za promocyjnie niska cenę - 1100 zł -.-'. Jednak dalej będę szukać butów ze skrzydłami. A może skombinuje jakieś diy? :)

I wreszcie outfit. Jak zwykle kapelusz i jak zwykle spódnica :3
 W sumie sukienka, ale bardzo nie lubię nosić jej samej, ze względu na brzydki krój górnej części. 
Ażurowy sweterek pochodzi jeszcze  z czasów, gdy mama chodziła ze mną w ciąży. Sentymentalnie.
Krzyżyk z kolczyka dostałam od Wojciecha; znalazł go na strychu i pomyślał, że u niego w domu nikomu się nie przyda... :D
A buty kupiłam na targu, u bardzo miłej pani Ukrainki, za niecałe 30 zł. Nawet jeśliby miały się rozwalić za miesiąc, to warto było je wziąć:)



 



Skład^^:
sweter - szafa mamy
sukienka - Tally Weijl
wisiorek - diy
kolczyk - prezent + diy
buty - targ w Lubaczowie
kapelusz - krakowski rynek

fotograf : Agnieszka S.

sobota, 12 maja 2012

.clock

Witam:)
Majowy weekend dobiega końca i wreszcie mogę wrócić do Jarosławia. Już mi się tęskni za szkołą, ludźmi i takie tam:) Jednak w Horyńcu są osoby które też są dla mnie ważne. Ostatnio spotkałam się z nimi i owocem tego są dzisiejsze zdjęcia, zrobione przez moja najukochańszą przyjaciółkę Martę (<3). 
Ostatnio dostałam od niej rysunek! A na rysunku... PANDA! uwielbiam ją za to jeszcze mocniej :)
Dziś dostąpi zaszczytu zagoszczenia na moim blogu. (pozwoliła umieścić swoje zdjęcia POD WARUNKIEM tego, że żaden psychofan się w niej nie zakocha^^)




A dzisiejszy outfit bardzo dziewczęcy i pudrowy. Aż się słodko robi^^ Kwiatowa spódnica powstała po kupieniu w sh ohydnej sukienki w kolorowy wzór. 20 minut roboty i już! Cudeńko to jest teraz moja ulubiona spódnicą. A rajstopy powstały dzięki moim wielozadaniowym farbom akrylowym:)











































Skład^^: 
bluzka - sh
spódnica - diy
pasek - Cropp
zegarek - prezent (Aga, Wojciech, uwielbiam was za to;)
buty - po mamie
rajstopy - diy
kapelusz - krakowski rynek

I na dziś to już niestety tyle:) jutro wyjazd do bursy i znów zaczynamy chodzić do szkoły. Brakowało mi tego. 
xoxo

wtorek, 8 maja 2012

.pinafore

Dwie sukienki od dawna leżały grzecznie w szafce, i czekały na moją wenę twórczą. Wyciągnęłam je ostatnio na światło dzienne, i wpadłam (wraz z Wojciechem) na genialny pomysł - połączę obie sukienki w jedną:)

Pierwsza z nich, to niebieski fartuszek pani sprzątającej o przepięknym wzorze w moje ulubione kwiaty- niezapominajki^^ 
Dostałam ją dość dawno od babci, która dowiedziała się, że bardzo lubię kwiatowe wzory. no cóż, w mój gust nie trafiła:)

Druga, to dzianinowa i obcisła 'szmatka' o kolorze ecru. już kiedyś próbowałam ją przerobić, jednak ( jak widać) nic z tego nie wyszło.
W obu przypadkach nie podobał mi się krój, za to bardzo lubię kolory i faktury tych ciuszków

Po obmyśleniu projektu, zaczęłam działać. Najpierw obciełam obie sukienki. Z niebieskiej zrobiłam spódnice. czyli dół sukienki, a z ecru bluzkę, czyli górę.

Następnie zaczęłam szycie, wycinanie, przerabiane. Rękawy skróciłam i dodałam do nich obszycie z niebieskiego materiału. Do dekoltu doszyłam okrągły kołnierzyk.
W tle torebka, która genialnie pasuje mi do tej sukienki^^

 Jeszcze tylko wykończenie, obcinanie nitek i inne zabiegi upiekszające, i oto jest:
Twarz wyglądała tak nieestetycznie, że po prostu grzechem byłoby ją pokazać;p

i słit focia w moich góralskim kapciach i bałaganie powstałym po szyciu <3

Wiem, wiem. Zdjęcia są słabe. Ale mój profesjonalny fotograf jest oddalony ode mnie o 62 km, a ja, zaopatrzona w lustrzankę taty, nie umiem się nią posługiwać. Przykro mi^^. 

To już koniec. Przepraszam, za tak długie przerwy mięty notkami, ale nie zawsze mam ochotę na obfotografowywanie się z każdej strony i rzucanie tego do sieci.
See Ya:)